Instalacja fotowoltaiczna generuje nie tylko korzyści wynikające z jej użytkowania, ale też pewne obowiązki. Jeśli bowiem inwestor chce w pełni wykorzystywać właściwości modułów solarnych, musi umożliwić im funkcjonowanie z pełną mocą. Pewne czynniki mogą bowiem zaburzać działanie paneli. Aby nie doprowadzić do spadku poboru energii słonecznej, warto regularnie zlecać czyszczenie paneli.
Usługi mycia paneli słonecznych – ile mogą kosztować?
Na myśl o dodatkowych kosztach użytkownik instalacji może sceptycznie podchodzić do zabiegów konserwacyjnych, ale jeśli chodzi o czyszczenie paneli fotowoltaicznych cena zawrotna nie jest. Ponadto potencjalne straty w porównaniu do nakładów poniesionych na mycie modułów mogą okazać się znacznie wyższe.
Duża powierzchnia instalacji przekłada się ostatecznie na wyższy koszt, ale inwestorzy posiadający większą liczbę paneli mogą liczyć na niższą stawkę jednostkową. W przypadku małych i średnich powierzchni należy przygotować się na wydatek sięgający przynajmniej 10 zł za 1 mkw, natomiast duże instalacje to już stawka jednocyfrowa, przeważnie oscylująca w pobliżu 8 zł za 1 mkw.
Jak widać, za mycie paneli solarnych cena nie musi odstraszać. A jak przebiega sam proces?
Czyszczenie modułów fotowoltaicznych w praktyce
Na modułach osadzają się między innymi kurz, pyły i ptasie nieczystości, więc aby się tego pozbyć, warto zdać się na umiejętności profesjonalistów. Najpierw usługodawcy sprawdzą stan modułów, a gdy ten etap panele przejdą z pozytywnym skutkiem, pracownicy przy pomocy specjalnych narzędzi, czyli szczotek nieuszkadzających powierzchni, przechodzą do głównej czynności.
Konstrukcja paneli sprawia, że wymagają one naprawdę delikatnych działań, dlatego narzędzia nieprzygotowane do tego, szorstkie, mogłyby powłokę uszkodzić.
Najlepiej na usługę zdecydować się wiosną oraz jesienią. Wówczas usunięte zostaną odpowiednio naleciałości po sezonie zimowym, kiedy wykorzystuje się różne techniki grzewcze, także te produkujące zanieczyszczenia, oraz liście, które w listopadzie gromadnie zrzucane są z drzew.
Więcej informacji
Branża budowlana w Polsce to wciąż jeszcze nie wyeksploatowany fragment rynku. Buduje się u nas dużo, a koszty są stosunkowo niższe niż jeszcze kilka lat temu. Inżynierzy budownictwa z reguły nie są ludźmi bez pracy, a inwestycje w naszym kraju napędzają szybki rozwój branży. Zarówno budownictwo przemysłowe, drogowe jak i to w skali mikro generuje miejsca pracy i sprawia że kierunki studiów z nim związane stają się coraz bardziej popularne.
Prawie połowa budynków mieszkalnych w Polsce to te z okresu PRL. Dodatkową grupę stanowią budynki postawione jeszcze w okresie II RP i wcześniej. Pozostała część to budownictwo współczesne.
W Polsce na przestrzeni ostatnich lat rozwój branży budowlanej przypomina sinusoidę, okresy spadku przeplatają się z okresami wzrostu liczby wznoszonych budynków.
Budownictwo przemysłowe w Polsce przechodziło słabszy okres szczególnie na początku obecnej dekady i u schyłku poprzedniej. Podobnie przedstawiała się sprawa z budownictwem indywidualnym. Jednak obecnie ten specyficzny sektor budownictwa jakim jest budownictwo przemysłowe notuje z roku na rok widoczną poprawę.
Łączna wartość inwestycji w budownictwie przemysłowym stale rośnie. Budownictwo przemysłowe obejmuje swym zakresem inwestycje związane z energetyka, budowę rurociągów, magazynów i innych budynków przemysłowych oraz fabryk. W ostatnich latach budownictwo przemysłowe odnotowało zarówno wzrost popytu, jak i wzrost podaży. Inwestorzy mają możliwość wyboru wykonawców spośród wielu wyspecjalizowanych przedsiębiorstw.
Dość niedomagający polski system fiskalny sprawia, że duża część inwestorów z branży budownictwa przemysłowego ucieka za granicę. Zjawisko jest powszechne i jeśli rząd krajowy nie będzie potrafił zatrzymać polskich inwestorów, kapitał będzie stale odpływał.
O przyszłości branży budowlanej mówi się jednym głosem: „nadejdzie spowolnienie.” Trudno określić, kiedy i na jaką skalę. Niektórzy już odczuwają pierwsze symptomy spowolnienia. Jednak to nieuniknione zahamowanie nie jest obarczone dużym niepokojem: „kryzys ma szansę wywrócić wszystko do góry nogami, a później może w końcu będzie dobrze.” Oceny bieżącej sytuacji na rynku budowlanym różnią się choćby z punktu widzenia realizacji inwestycji publicznych i prywatnych. Liderzy branży budowlanej najwyższe noty dla kondycji rynku wystawiają budownictwu infrastrukturalnemu, mieszkaniowemu oraz przemysłowemu.