Domek w górach czy nad morzem? Nawet 45 proc. wzrosty cen nieruchomości

Co łączy Łebę, Krynicę-Zdrój i Mrągowo? To nie tylko jedne z ulubionych miejscowości wypoczynkowych Polaków, ale również miasta, w których ceny domów, zarówno na rynku pierwotnym, jak i wtórnym mocno pną się w górę. Jak wynika z danych Otodom, rekord padł we Władysławowie, gdzie średnia cena za dom w ciągu roku podskoczyła w górę aż o 45 proc. W czołówce wakacyjnych miejscowości uplasowały się również górskie kurorty, m.in. Krynica-Zdrój, Karpacz oraz Szczawnica z ponad 30-procentowymi wzrostami średnich cen za własne cztery ściany.

Nadmorskie nieruchomości coraz droższe

Wśród najpopularniejszych kierunków turystycznych w Polsce królują kurorty nadmorskie oraz górskie miejscowości. Rok 2021 nie jest pod tym względem wyjątkiem, a w połączeniu z pandemią, która spowodowała, że więcej osób zdecydowało się na wakacje w kraju, miejsca te są oblegane przez turystów. Jak przekłada się to na rynek nieruchomości?

Pandemia zrewidowała sposób, w jaki postrzegamy nasze cztery ściany. Wizja zwiększenia komfortu w przestrzeni mieszkalnej oraz chęć posiadania własnego ogródka sprawiają, że coraz więcej Polaków jest skłonnych do zakupu domu. Odbija się to na rynku nieruchomości w najpopularniejszych miejscowościach turystycznych w kraju, gdzie ceny domów niezmiennie rosną.

Jak co roku w okresie wakacyjnym, w północnej części kraju obserwujemy rosnące ceny domów i działek. Liderem pod względem wzrostu cen rok do roku w okresie od kwietnia do lipca została prawdziwa mekka wczasowiczów – Władysławowo. Cena za dom w tej okolicy wzrosła aż o 45 proc. – z 4 063 zł/m2 w 2020 r. do 5 882 zł/m2 w 2021 r. Miasto to jest również jednym z liderów, jeśli chodzi o średnią cenę działek, odnotowując wzrost o 30 proc. r/r. Pod tym kątem nie jest to jednak numer jeden – niekwestionowaną zwyciężczynią okazuje się tu Łeba, gdzie w okresie wakacyjnym działki były droższe niż rok temu aż o 162 proc.

Następny przystanek: polskie góry

W szranki z miejscowościami w północnej części kraju stawać może jedynie Zakopane, które jest jedną z ulubionych miejscowości wypoczynkowych Polaków. Przekłada się to również na rosnącą cenę nieruchomości w mieście, które co roku przyciąga rzesze turystów. W tym roku popularnością w stolicy Tatr cieszyły się zarówno działki, jak i domy. Wzrost cen r/r wynosił odpowiednio 12 proc. i 38 proc. W miesiącach od kwietnia do lipca średnia cena za metr kwadratowy domu w Zakopanem wynosiła 9 775 zł, natomiast za metr kwadratowy działki – 909 zł.

Zakopane, pomimo swojej niekwestionowanej dominacji wśród ulubionych kierunków turystów, nie jest jedynym obleganym miastem na południu Polski. Tatry to z pewnością krajobrazowa wizytówka Polski, jednak to nie jedyne malownicze pasmo górskie w naszym kraju. Równie niezapomniane wrażenia zapewniają Karkonosze, o czym świadczy ich duża popularność. Chętnych na przeprowadzkę w te rejony nie brakuje, co widać wyraźnie na podstawie cen w Karpaczu, stolicy polskich Karkonoszy. W ostatnich miesiącach (okres kwiecień – lipiec 2021 r.) za dom w tej okolicy trzeba było zapłacić 6 492 zł/m2, a za działkę – 340 zł/m2.

Bardzo podobnie jest także w rejonie Pienin, gdzie oprócz chodzenia po górach i zdobywania Trzech Koron i Sokolicy, można wybrać się na spływ Dunajcem lub zwiedzić wąwóz Homole, obowiązkowy punkt wycieczki wszystkich fanów sienkiewiczowskiego „Potopu”. O tych i innych walorach okolicy świadczyć mogą ceny domów w Szczawnicy, które wzrosły o aż 33 proc. r/r.

Na Mazury – do miejsca dzikiej natury i rosnących cen działek

Podróż po Polsce i jej najpopularniejszych zakątkach nie byłaby kompletna bez przystanku w krainie Wielkich Jezior. Co roku ponad dwa i pół tysiąca akwenów przyciąga wielbicieli przyrody i spokoju, nie tylko w okresie wakacyjnym. Każdy znajdzie tu coś dla siebie. Wielbiciele sportów wodnych mogą liczyć na takie atrakcje jak kajaki, żeglarstwo czy SUP, natomiast osoby, które nie gustują w aktywnym wypoczynku, docenią kontakt z naturą. Wielbiciele grzybobrania, wędkowania, a nawet ornitologii, mogą oddawać się tu swoim ulubionym aktywnościom. O popularności i naturalnym bogactwie tego regionu świadczą ceny domów i działek w popularnych miejscowościach.

Ełk jest miastem, gdzie w ciągu roku odnotowano największy wzrost średnich cen na rynku domów – aż o 30 proc. W konsekwencji ich cena na przestrzeni ostatnich czterech miesięcy wyniosła 4 645 zł/m2 (okres kwiecień – lipiec 2021 r.). Inne miasta, w których widoczne są wzrosty w tym sektorze rynku nieruchomości to Giżycko, Mrągowo, Mikołajki oraz Ostróda, odnotowujące od 10 do 20 proc. wzrostu średnich cen. Natomiast jeśli chodzi o działki, największym wzrostem cen może pochwalić się Mrągowo, gdzie za metr kwadratowy gruntu trzeba było w lipcu zapłacić 258 zł, co oznacza 152 proc. wzrostu w skali roku.

– Inwestowanie w nieruchomości i działki w miejscowościach turystycznych nie dziwi, jeśli wziąć pod uwagę skutki pandemii. Polacy zmienili swoje przyzwyczajenia i coraz częściej decydują się na wypoczynek w kraju. Dom w miejscowości turystycznej bywa też świetnym rozwiązaniem dla pracujących zdalnie. Posiadanie nieruchomości na własność zapewnia poczucie bezpieczeństwa i pewność, że nawet w obliczu ograniczeń lub kolejnych lockdownów będziemy mieli, gdzie wyjechać, aby odpocząć od codzienności. Tego typu inwestycje to również forma lokowania kapitału lub ochrony oszczędności przed rosnącą inflacją. Według wielu Polaków jest to dobry sposób na oszczędności – mówi Jarosław Krawczyk, PR Lead Otodom.

Więcej informacji

Branża budowlana w Polsce

Branża budowlana w Polsce to wciąż jeszcze nie wyeksploatowany fragment rynku. Buduje się u nas dużo, a koszty są stosunkowo niższe niż jeszcze kilka lat temu. Inżynierzy budownictwa z reguły nie są ludźmi bez pracy, a inwestycje w naszym kraju napędzają szybki rozwój branży. Zarówno budownictwo przemysłowe, drogowe jak i to w skali mikro generuje miejsca pracy i sprawia że kierunki studiów z nim związane stają się coraz bardziej popularne.

Prawie połowa budynków mieszkalnych w Polsce to te z okresu PRL. Dodatkową grupę stanowią budynki postawione jeszcze w okresie II RP i wcześniej. Pozostała część to budownictwo współczesne.

W Polsce na przestrzeni ostatnich lat rozwój branży budowlanej przypomina sinusoidę, okresy spadku przeplatają się z okresami wzrostu liczby wznoszonych budynków.

Budownictwo przemysłowe w Polsce przechodziło słabszy okres szczególnie na początku obecnej dekady i u schyłku poprzedniej. Podobnie przedstawiała się sprawa z budownictwem indywidualnym. Jednak obecnie ten specyficzny sektor budownictwa jakim jest budownictwo przemysłowe notuje z roku na rok widoczną poprawę.

Łączna wartość inwestycji w budownictwie przemysłowym stale rośnie. Budownictwo przemysłowe obejmuje swym zakresem inwestycje związane z energetyka, budowę rurociągów, magazynów i innych budynków przemysłowych oraz fabryk. W ostatnich latach budownictwo przemysłowe odnotowało zarówno wzrost popytu, jak i wzrost podaży. Inwestorzy mają możliwość wyboru wykonawców spośród wielu wyspecjalizowanych przedsiębiorstw.

Dość niedomagający polski system fiskalny sprawia, że duża część inwestorów z branży budownictwa przemysłowego ucieka za granicę. Zjawisko jest powszechne i jeśli rząd krajowy nie będzie potrafił zatrzymać polskich inwestorów, kapitał będzie stale odpływał.

O przyszłości branży budowlanej mówi się jednym głosem: „nadejdzie spowolnienie.” Trudno określić, kiedy i na jaką skalę. Niektórzy już odczuwają pierwsze symptomy spowolnienia. Jednak to nieuniknione zahamowanie nie jest obarczone dużym niepokojem: „kryzys ma szansę wywrócić wszystko do góry nogami, a później może w końcu będzie dobrze.” Oceny bieżącej sytuacji na rynku budowlanym różnią się choćby z punktu widzenia realizacji inwestycji publicznych i prywatnych. Liderzy branży budowlanej najwyższe noty dla kondycji rynku wystawiają budownictwu infrastrukturalnemu, mieszkaniowemu oraz przemysłowemu.